New Balance – O Firmie

Obuwie New Balance – Sztuka Balansowania

W roku, w którym obchodzi swój setny jubileusz, New Balance notuje wysoki wolumen sprzedaży, może pochwalić rozbudowaną siecią detaliczną i rzeszą lojalnych klientów. Wciąż jednak firma ma w rękawie kilka asów dla swych rynkowych rywali, z których dwóch ma wkrótce połączyć swe siły.

Teraz i kiedyś

Od czasu zdobycia rozgłosu jako „Najlepszy producent roku 1976” według magazynu „Runner’s World”, New Balance zachowała kilka kluczowych założeń swej polityki marketingowej, czyli: zróżnicowane szerokości butów, pozycja jako „Made in the USA” oraz wizerunek związany ze świetna technologią i doskonałym wykonaniem. W roku swego setnego jubileuszu firma wciąż podkreśla swe tradycje jako producent ulubionego obuwia biegaczy. Jednaj jej podejście do rynku rozwija się, o czym świadczy nowa kampania zatytułowana „For love or money” – „Z pasji czy dla pieniędzy” a także inwestycje w i młodzieżowe drużyny sportowe, dla przyciągnięcia młodych nabywców.

Kiedy zawodnik drużyny baseballowej Red Sox z Bostonu i zarazem jej flagowa twarz, Johny Damon opuścił swój zespół podpisując kontrakt ze swym dotychczasowym największym rywalem, New York Yankees, decyzję swą tłumaczył nieporozumieniami w zarządzie klubu oraz chęcią grania w drużynie będącej faworytem następnych mistrzostw. Cynicy dopatrywali się wówczas przyczyn „dezercji” Damona w niebagatelnej wartości kontraktu, wynoszącej 52 miliony dolarów. Jego fani natomiast spekulowali, czy jego decyzję uwarunkowała miłość do gry czy też wysokość zarobków. Aktualna kampania reklamowa firmy New Balance (która notabene została założona właśnie w Bostonie), te dwa czynniki (pasję i pieniądze) podaje za główne powody dla których ludzie uprawiają sport, po czym zadaje pytanie: „Który jest twój?” („Which is yours?”). Sugerowana w podtekście odpowiedź na to pytanie stanowi jednocześnie czytelne przesłanie, iż w prawdziwym sporcie nie ma miejsca na chciwość i egoizm. Przekaz ten jest ściśle związany z długofalową filozofią firmy, która w swych działaniach marketingowych otwarcie odrzuca korzystanie z drogich usług „super-gwiazd” sportu dla reklamy swych produktów, preferując wydatki na rzecz doskonalenia produkcji, na badania i rozwój (research and development), obsługę klientów oraz budowanie współpracy z łańcuchem dystrybucji.

Ten sposób myślenia jak dotąd doskonale służył firmie i z pewnością znajdzie on swoją kontynuację w jubileuszowym dla New Balance roku 2006. Chociaż swą setną rocznicę NB uczci zapewne w tradycyjnie skromnym stylu, obdarowując swych pracowników oraz partnerów wybranymi produktami promocyjnymi, plany na przyszłość tej „wiekowej” korporacji dalekie są od powściągliwości. Firma planuje intensywny wzrost i zamierza pozostać „na fali” przy pomocy nowych strategii marketingowych oraz poprzez rozbudowę linii produktów. Nie ulegną jednak zmianie podstawowe założenia filozofii firmy, leżące u podstaw jej długowieczności i witalności.
„Konsekwencja jest najważniejszym aspektem naszego sukcesu”, twierdzi naczelny dyrektor New Balance, Jim Davis, będący jej właścicielem od trzydziestu trzech lat. „…Odbiorcy, zarówno hurtownicy jak i nabywcy detaliczni wiedzą, czego się spodziewać po New Balance i ufają nam”. To przekonanie Davis opiera na wynikach badań rynkowych, wskazujących, iż konsumenci New Balance pozostają zwykle wierni tej marce. Widać to chociażby na przykładzie rankingu opracowanego przez Ośrodek Badania Lojalności Konsumentów Brand Keys, w którym New Balance zajmuje pierwsze miejsce od 1997 roku (tylko w roku ubiegłym, ex aequo z firmą Adidas). Firma notuje również ciągły wzrost sprzedaży w USA, od czasu jej reorganizacji we wczesnych latach 90-tych.

Wartość sprzedaży rosła systematycznie od $200 mln w 1991 r., poprzez $550mln w 1999 r., do $1,02mld w roku 2004 (najświeższe dostępne informacje), plasują New Balance na trzecim miejscu, tuż za firmą Reebok, ze sprzedażą rzędu $ 1,09mld i Nike – $3,23mld. Udział w rynku wyniósł kolejno: Nike – 36%, Reebok – 12,2%, New Balance – 8,9%.
Na rynku obuwia sportowego należy się wkrótce spodziewać znacznych przetasowań, jako że planowana jest transakcja zakupu firmy Reebok przez Adidas, mająca na celu stworzenie silnego giganta, dla zdetronizowania dotychczasowego lidera rynku, firmy Nike. Transakcja ta ma zostać sfinalizowana już pod koniec bieżącego miesiąca (tekst pisany w styczniu 2006), lecz, jak twierdzą obserwatorzy rynku, nie zagrozi ona pozycji NB.

Zdaniem Jonha Shanley’a, analityka rynku obuwia z nowojorskiej Grypy Finansowej Susquehanna, może się okazać, że w świetle niepewnej przyszłości nowo powstałego koncernu, dystrybutorzy zwiększą zamówienia obuwia NB, wybierając współpracę ze stabilnym, przewidywalnym producentem. Shanley uważa, że strategia rynkowa NB oraz jej przewaga w segmencie obuwia dla biegaczy, stanowiącego 50% asortymentu firmy, przyczynią się do zachowania przez nią doskonałej pozycji konkurencyjnej.

obuwie new balance

Biegacze stanowią drugą, co do wielkości grupę nabywców obuwia sportowego (najliczniejszą jest grupa nastoletnich chłopców, którzy dokonują zakupów zgodnie z trendami mody). Według Stanleya 90% procent wyczynowych butów marek takich jak Nike, kupowanych jest częściej do noszenia na codzień (na ulicy), niż dla uprawiania lekkoatletyki. Tymczasem NB pozostała wierna swym tradycjom i wciąż jest marką oferującą buty przeznaczone do konkretnego rodzaju sportu.

Firma New Balance powstała w 1906 roku, jako producent ortopedycznych wkładek do butów, lecz już w roku 1938 zaczęła produkować buty z kolcami przeznaczone do biegania w cenie $7 za parę, dla lokalnego klubu lekkoatletycznego. Od tego momentu firma stale rozszerzała produkowany asortyment, wprowadzając w roku 1941 modele butów przeznaczone dla różnych rodzajów sportu. W 1960 r. powstał „Trackster”, pierwszy na rynku model buta dostępny w kilku przedziałach szerokości. Nowy produkt zdobywał coraz większą popularność – możliwość dokładnego doboru rozmiaru, nie tylko pod względem długości, lecz również szerokości buta, bardzo odpowiadała nabywcom. Pomogło także nieodpłatnie uzyskane wsparcie (endorsement) sportowców – amatorów znanych lokalnie jako propagatorzy i twórcy zajęć fitness.

Przy wprowadzaniu na rynek Trackstera nie obeszło się bez trudności. Mimo iż nowy produkt szybko zdobywał popularność, różnorodność rozmiarów okazała się uciążliwa dla dystrybutorów ze względu na trudność z ich sortowaniem i magazynowaniem.

Przejmując firmę w roku 1972, Jim Davis odziedziczył wraz z jej zaletami także problemy, z jakimi się zmagała oraz wskazówkę od swych poprzedników, aby kontynuował różnicowanie szerokości obuwia. Zgodnie z filozofia firmy, wraz z dbaniem o stały rozwój technologii i poprawę jakości produktów, nowy właściciel troszczył się o utrzymanie dobrych stosunków z dystrybutorami. Dołożył on, zatem wszelkich starań, aby ci z nich, którzy mimo trudności zdecydują się na wprowadzenie nowego, bardziej skomplikowanego systemu rozmiarów, otrzymali wszelką możliwą pomoc i wsparcie.

W roku 1976, kiedy moda na bieganie była w fazie rozkwitu, NB osiągnęła niebywały sukces: Magazyn branżowy „Runner’s World” nadał nowemu produktowi firmy o nazwie „320”, miano „najlepszych butów dla biegaczy”. W tym okresie przedsiębiorstwo produkowało 1,625 par butów dziennie (dla porównania w 1972 r – 30 par), przy czym liczba zamówień była stale wyższa o 100 tys. par. Rozwijająca się firma uruchomiła nowe zakłady w stanie Massachusetts, powiększając w ten sposób swoje możliwości produkcyjne, magazynowe oraz przestrzeń dla badań i rozwoju (R&D). Odrzucając trend przemysłu do lokowania produkcji za granicą, NB pozostawała wierna swej filozofii produkowania w Stanach Zjednoczonych („made in the USA”), co owocowało poprawą jakości obsługi klientów, będąc jednocześnie doskonałym polem dyferencjacji (różnicowania) firmy na rynku.

W roku 1982 wartość sprzedaży firmy sięgnęła $60mln., do czego w dużym stopniu przyczyniło się wylansowanie nowego produktu – wysokiej jakości butów do biegania o nazwie „990” w cenie detalicznej $100 za parę. Jednak pod koniec lat 80-tych, kiedy konkurencja przeżywała wyraźny rozkwit dzięki silnie rosnącemu, nowo-wylansowanemu rynkowi piłki koszykowej, który z obuwia sportowego uczynił element mody, firma NB stanęła w obliczu kryzysu. Gwałtowny rozwój eksportu i intensywna rozbudowa asortymentu, powodując błędy i zaniedbania w komunikacji wewnątrz przedsiębiorstwa, doprowadziły do stagnacji trwającej do początku lat 90-tych. Dopiero powrót do „korzeni” i koncentracja na kluczowych dla firmy linach obuwia przeznaczonego do biegania oraz chodzenia, jak również konsekwentny powrót do realizacji założen filozofii firmy i jej elementarnych wartości, postawiły NB na nogi. Lata 90-te były dla niej okresem reorganizacji i rewitalizacji, stając sie punktem wyjścia dla długotrwałego okresu stałego wzrostu udziału w rynku aż do 11,5% w roku 2004 (w porównaniu z 7,2% w 1999r.).

Znaczącą rolę w sukcesie firmy odegrało również szczęście; na przykład, kiedy wprowadzone na rynek buty sportowe w kolorze brązowym okazały się świetnym produktem dla „wybrednej” młodzieży akademickiej, poszukującej bardziej szykownego obuwia sportowego. Podobnie, kilka lat temu, kiedy trendy mody skłoniły młodzież do nawrotu na obuwie o wyglądzie klasycznym, NB także wówczas miał już dla nich gotową ofertę. Dla porównania, w tym samym czasie firma Nike, skoncentrowana przede wszystkim na walorach technicznych swych produktów, na skutek zmian trendów mody odnotowała niemal 5%-owy spadek udziału w rynku. Nie znaczy to, że NB podążała śladem marek kierujących się niemal wyłącznie modą, takich jak Sketchers, Puma czy K-Swiss. Firma wybrała raczej drogę określenia swej strategicznej grupy konsumentów. Okazała się nią grupa osób nieco starszych, w 60%-tach kobiet, które podchodzą do uprawiania sportu poważniej, niż statystyczni odbiorcy w tej branży. To dla nich New Balance stosuje udogodnienia, takie jak utrzymywanie niektórych modeli w ofercie przez dłuższy okres czasu, aby klienci mogli powracać do swych ulubionych produktów.

Kolejnych czynnikiem sukcesu firmy było utrzymanie różnych szerokości w rozmiarówce obuwia. Jak twierdzi prezes nowojorskiej Brand Keys, Robert Passikoff, New Balance jest jedyną na rynku firmą, której dyferencjacja oparta jest na komforcie, a która jednocześnie dba o pozostałe czynniki wpływające na lojalność klientów czyli wytrzymałość, jakość materiałów i wykonania oraz poziom obsługi klienta. Mówiąc o satysfakcji – NB troszczy się w równej mierze o nabywców detalicznych, jak i dystrybutorów (odbiorców hurtowych), których uczyniła partnerami swego sukcesu. Według J.Shanleya New Balance to najbardziej przyjazny dystrybutorom producent na rynku obuwia sportowego. Nie jest ona tak nieprzystępna, jak pozostałe firmy, co daje hurtowym odbiorcom gwarancję sprawnej współpracy w razie jakichkolwiek problemów. Co więcej, ten sam poziom wsparcia firma oferuje dużym oraz mniejszym kontrahentom, traktując ich w sposób równorzędny.

Craig Levra, dyrektor generalny sieci specjalistycznych sklepów sportowych „Sport Chalet” usytuowanych na Zachodnim Wybrzeżu potwierdza: „New Balance jest firmą niezwykle elastyczną, oferuje serwis doskonałej jakości, w czym pomocne jest zorientowanie na krajową produkcję a także szeroka rozmiarówka obuwia w różnych fasonach oraz przeznaczonego dla różnych płci i grup wiekowych. Strategia rynkowa NB, m.in. kierowanie oferty do osób poważnie zajmujących się sportem jest tym, co cenimy.”

Niezwykle istotne jest wspieranie przez firmę działań marketingowych podejmowanych przez jej dystrybutorów. Jak twierdzi Gary Muhrcke, właściciel pięciu sklepów „Super Runners Shop” z okręgu nowojorskiego, New Balance w odróżnieniu od innych producentów z branży robi wszystko co może, aby pomóc w sieciom takim jak jego oraz mniejszym sklepom w sprzedaży ich produktów. NB przeznacza na to wsparcie spore środki, partycypując w kosztach reklamy i sponsorując lokalne zawody, podczas gdy takie firmy jak Nike wydają pieniądze głównie na własny marketing i nie promują sieci sprzedaży.

Muhrcke jako pierwszy otworzył w 1995 r. tzw. „koncepcyjny sklep firmowy” New Balance a obecnie posiada trzy takie sklepy. Są to placówki, które zatrudniają specjalistów przeszkolonych do sprzedaży obuwia o zróżnicowanych szerokościach, są przystosowane do wystawiania szerokiej gamy produktów oraz testowania nowości takich jak buty do gry w golfa.

Strategia marketingowa New Balance, z jej naciskiem na budowanie lojalności konsumentów i wspieranie partnerów w dystrybucji, znajduje odzwierciedlenie w wydatkach na media, które są znacznie niższe niz w przypadku konkurentów. W 2004 r. NB wydała na reklamę w mediach 11mln. dolarów, podczas gdy Nike – $134mln, Adidas – $51mln a firma Reebok – $31mln. W 2004 roku wydatki firmy na media wzrosły do 17,3mln dolarów.

Jeśli chodzi o działania reklamowe, najnowsza kampania reklamowa New Balance pod hasłem „For Love or Money” („z pasji czy dla pieniędzy”), która w ubiegłym roku zastąpiła kampanię „N is for Fit” („N jak Na miarę”), przyniosła firmie wiele rozgłosu. Podczas gdy koncepcja „Fit” koncentrowała się na atrybutach samego produktu i jego jakości, nowe hasło reklamowe zwraca uwagę na długofalową filozofię firmy, podobnie jak pojawiające się hasło „Endorsed by No One”, które, chociaż nigdy nie było oficjalnym manifestem, obecne jest w marketingu firmy od wczesnych lad 80-tych, zwłaszcza w działaniach public relations. New Balance współpracuje wprawdzie z zawodowymi sportowcami, jednak kontakty te służą testowaniu nowych produktów a nie ich reklamie.

Zmianę hasła reklamowego z „N is for Fit” na „For Love or Money” tłumaczy Christine Madigan, kierownik marketingu NB: „Wszelkie działania firmy służą powstaniu produktów wysokiej jakości, jednak w nowej kampanii chcieliśmy zaakcentować nadrzędne wartości, jakimi kieruje się New Balance”. Emitowane przekazy reklamowe podkreślają motywację sportowców, ich wysiłek oraz czystą radość, jaką czerpią oni z uprawiania danej dyscypliny sportu. Jeden z telewizyjnych filmów reklamowych przedstawia młodych zawodników ćwiczących ze swą drużyną. Widać wysiłek, jaki wkładają oni w to co robią i entuzjazm z jakim podchodzą do sportu, podczas gdy głos narratora/komentatora zwraca się do zawodowych sportowców, aby przypomnieć im, jak wyglądają wybrane zagrania w danej dyscyplinie, oraz prawdziwe sportowe emocje, nie wzbudzane wysokością stawki o jaką toczy się gra i nie tłumione rutyną. Film kończy hasło: „For Love or for Money” oraz pytanie skierowane do widza: „Which is yours?” – “który z tych powodów jest twoim?”.

Inny spot nawiązuje do wieloletniego związku firmy z dyscyplinami biegowymi i pokazuje bieg przełajowy, gdzie zawodnicy zmuszeni są walczyć z trudnymi warunkami terenowymi i pogodowymi. Jeszcze inna seria filmów przedstawia biegaczy różnej narodowości podczas zawodów lub codziennych ćwiczeń a komentarz stanowią pojawiające się kolejno linie tekstu w różnych językach: „zero”, „nic”, „ani centa”, sugerując, iż ludzie uprawiając sport nie zarabiają pieniędzy, lecz robią to z czystej miłości do sportu.
Tuż przed rozpoczęciem właściwej kampanii, New Balance uruchomiła kampanię wstępną w formie umieszczanych na plakatach pytań typu: „Czy gdyby nikt nie obserwował Cię w akcji, grałbyś z takim samym poświęceniem?” lub „Czy można usprawiedliwiać bójki w sporcie”. Billboardy kierowały zainteresowanych na stronę internetową, gdzie mogli oni wypowiedzieć swe zdanie na forum. Witryna New Balance służy od tego czasu za otwarte forum internetowe.
Laura Ries, prezes firmy konsultingowej Ries & Ries z Atlanty, uważa tegoroczną kampanię reklamową New Balance za doskonałą. „Nike i Reebok wyrzucają masę pieniędzy na gwiazdy sportu, które noszą buty firmy płacącej im wyższe stawki, podczas gdy New Balance postępuje wręcz odwrotnie i odnosi sukcesy.”

Nowa kampania stanowi znaczny zwrot w wizerunku dość powściągliwej dotąd firmy. Poruszając kontrowersyjny temat motywacji w dzisiejszym sporcie trafiła ona w „dziesiątkę”, co było widać już w ostatnich etapach jej planowania, kiedy media nagłośniły awanturę w NBA pomiędzy zawodnikami Indiana Pacers i kibicami Detroit Pistons. New Balance wyemitowała wówczas pojedynczy spot telewizyjny oraz reklamę drukowaną z nagłówkiem o treści: „A miała to być gra”, czym wywołała burzliwa dyskusję na swym forum internetowym.
W 2006 roku NB planuje nieznaczne zwiększenie nakładów na reklamę, gdyż zamierza połączyć główna kampanię z reklamami kilku konkretnych produktów, takich jak nowy system amortyzujący AbzorbEX czy asortyment przeznaczony dla kobiet i dzieci. Jim Davis uważa bowiem, iż ta grupa produktów a w szczególności produkty dla kobiet, które obecnie nie mają dużego udziału w rynku, posiadają potencjał wzrostowy nawet do 30% wartości sprzedaży firmy.

Wraz z rozwojem technologii i powstawaniem nowych form medialnych, NB będzie próbowała nowych sposobów dotarcia do świadomości konsumentów. Firma planuje inwestycje w Exercise TV – nową sieć programów telewizji kablowej, których uczestnicy mieliby nosić produkty firmy. Dzięki telewizji kablowej nagłośnione będą także inne działania marketingowe firmy: sponsorowanie około 450-ciu lokalnych zawodów sportowych oraz kilku większych wydarzeń, jak Maraton Chicagowski, pięciobój olimpijski czy zawody Major League (Pierwszej Ligi) w grze lacrosse.

Związek firmy z dyscypliną lacrosse rozpoczął się od zakupu przez NB w 2004-tym roku firmy Warrior – producenta sprzętu do tej gry i jest jednym z elementów strategii firmy, zmierzającej do pozyskania konsumentów w środowisku młodszych sportowców, poprzez wejście w rynek młodzieżowych gier sportowych. New Balance w ostatnim czasie nawiązała współpracę z ponad trzema tysiącami szkolnych zespołów sportowych w dyscyplinach takich jak: piłka koszykowa, football, baseball czy biegi przełajowe. Zgodnie z filozofią firmy nie wchodzą tu w grę transakcje finansowe a jedynie wsparcie drużyn poprzez dostarczenie im sprzętu sportowego.
Strategia współpracy ze szkolnymi i akademickimi drużynami sportowymi ma przygotować firmę zwłaszcza do zwiększenia udziału w rynku butów do koszykówki oraz tych z korkami/kolcami a co za tym idzie, zwiększyć jej szanse w konkurencji chociażby z połączonymi siłami firm Reebok i Adidas.
„W segmencie obuwia do koszykówki mamy rezultaty grubo poniżej naszych możliwości…”, mówi Davis, „…lecz liczymy tutaj na współpracę ze strony dystrybucji. Hurtownicy zwiększą zamówienia naszych produktów, gdyż wiedzą, czego się po nich spodziewać w przeciwieństwie do tego, co zaproponuje nowo powstałe konsorcjum Adidas-Reebok. I to jest właśnie szansa dla nas”.

Davis wierzy także w benefity, jakie przyniosą jego firmie jej nowe aktywa. New Balance przejęła bowiem w 1998 roku firmę Dunham, producenta obuwia trekingowego a także inną aktywną firmę – PF Flyers, natomiast w 2004 r. wprowadziła nową linię wygodnych butów wysokiej jakości o nazwie Aravon. Nowo przejęte firmy osiągają całkowitą wartość sprzedaży rzędu 60-70mln dolarów.
„Zdecydowaliśmy się na ich kupno, gdyż nabraliśmy przekonania, że NB podejmuje się zbyt wielu działań jednocześnie, wprowadzając np. Brązowe buty do codziennego noszenia razem z wysokiej klasy specjalistycznym obuwiem sportowym…”, mówi Davis. „Nike może sobie pozwolić na takie zabiegi, gdyż wykorzystując w reklamie tylu znanych sportowców, nie musi się obawiać utraty specjalistycznego wizerunku. Pomyśleliśmy zatem, iż gdyby udało się nam znaleźć odpowiednią markę, właściwie usytuowaną na rynku, moglibyśmy zdywersyfikować działalność i część środków przeznaczyć na rozwój produktów będących uzupełnieniem dla obuwia sportowego”
Konsumenci zapewne wkrótce zauważą związek New Balance i Dunham w działaniach marketingowych tej ostatniej, bowiem obie marki mając wspólne niektóre technologie oraz dystrybucję, jednak reklamować się będą niezależnie.

New Balance wchodzi również w biznes licencyjny, który ma przynieść dochód rzędu 100mln dolarów przez następne 4-5 lat. W skład oferty wejdą okulary, torby, czapki, skarpetki oraz domowy sprzęt do ćwiczeń.
Wciąż jedna firma pozostanie skoncentrowana na rdzeniu swej działalności a w szczególności na utrzymania części produkcji na terenie USA. Obecnie 25% globalnej produkcji NB powstaje w jej pięciu zakładach na terenie Stanów Zjednoczonych. Taka polityka z jednej strony zmusza firmę do poszukiwania coraz to lepszych, bardziej efektywnych i oszczędnych technologii dla podtrzymania kosztowej konkurencyjności, z drugiej jednak daje przewagę w szybkości reagowania na zapotrzebowanie dystrybucji i konsumentów. Rezultat jest taki, że do końca tego roku czas realizacji zamówień ma zostać skrócony do 1-2 dni, podczas gdy u konkurencji, która swą produkcję ulokowała za granicą, sięga on nawet 6-ciu miesięcy. Stanowi to prawdziwy kamień milowy i decyduje o niebagatelnej przewadze, jaką New Balance zdołała wypracować w roku swej setnej rocznicy.

Dla uczczenia tegorocznej okazji, oprócz uroczystości planowanych wewnątrz firmy, NB uruchomi specjalną jubileuszową witrynę internetową a także wypuści na rynek limitowaną edycję swej sztandarowej serii butów „990”, wraz z okolicznościową linią produktów w stylu retro. Poza tym firma zaprosi dwóch biegaczy wybranych z 50-ciu zawodów sportowych sponsorowanych przez nią na całym świecie, do startu w prestiżowym Maratonie Chicagowskim w charakterze członków ekipy „New Balance Team”. Będzie to nagrodą dla tych zawodników, którzy napiszą najciekawszy esej o ich odczuciach względem firmy.
Tylko przedsiębiorstwu o takiej reputacji i z takim dziedzictwem, jakie ma New Balance, może ujść „na sucho” uczynienie udziału w 26-cio milowym (42 –kilometrowym) biegu główną nagrodą swego konkursu. Jednak właśnie New Balance od samego początku swego istnienia, wielokrotnie demonstrowała zrozumienie potrzeb jej kluczowych klientów oraz udowadniała oddanie dla swych korzeni i nadrzędnych wartości.
Jeśli założymy, że w biznesie mamy do czynienia z tymi samymi rodzajami motywacji, jakie występują w sporcie, to z pewnością dopuszczalne jest aby w tym pierwszym motywację stanowił zysk, czyli pieniądz. Jednak dla Jima Davisa i jego ekipy, to co robią wciąż wiąże się z pasją i oddaniem.